Konkretnie. Jak ja to widze... widze tak nikogo nie przyjmujemy jesli mielibysmy wprowadzic koszary Veass czeajmy na te perelki.. Ale jeden warunek koszary Veass nie mogly by miec wiecej niz 20 czlonkow max 25 zeby i ta akademia Veass miala swoj elitarny wydzwiek

Asbagarinei a ja Ci musze odmowic jesli juz by takei cos powstalo bede mial bardzo salby dostep do neta bo wyjezdzam do wawy na stale wiec tylko kawiarenka mnie ratuej i komp u kobitki wiec ja jak odoradca odpadam chyab ze konsultacje telefoniczne i czasami na gg

Przemyślałem dokłanie sprawe. I jestem za utrzymaniem zaplanowanej formy czyli za elitarnością. Martwi mnie sytuacja gdy tracimy z turnieju na turniej miejsca w rankingu gildii ale za to indywidualny należy do nas. Takiej sytuacji jednak spodziewaliśmy się już dawno i chyba pogodziliśmy się z tym. W końcu nie niepierwszy raz jest coś za coś. Jedyny wyjątek jaki mogłby mieć sens to przyjęcie wojownika odbiegającego od przewidzianego przez nas progu lev (różnica ie może być zbyt duża) ale do którego mamy pewność, że wzbogaci znacząco nasze życie na forum.

A jeśli chodzi o akademie to jestem przeciwny i to z całą stanowczością. A to dlaczego... kto miałby przyjść do akademii ? No chyba tylko niskolevelowcy, bo nikt spełniający lub będący blisko spełnienia naszych kryteriów tam się nie będzie chciał wybrać. Tak więc nawet jeśli wśród tych niskolevelowych wojowników w akademi będzie ktoś dobry jak to nazywacie "perełka" to i tak nic nam z tego nie przyjdzie. Przecież nie przyjmiemy kogoś o np.50 lev niżej od średniej. A jeśli założymy (a mam nadzieje, że to prawdziwe założenie), że nasi wojownicy klikają tury regularnie i nic nie marnują to nikt nie ma możliwości nas dogonić, w końcu każdy ma tyle samo tur. Widze to po swojej postaci. Wykorzystuje wszystkie możliwości zdobycia exp'a na max, nie przegrywam żadnych walk ani z potworami ani na treningach a mimo to w rankingu przesunąć w górę się nie moge. Akademia ma sens w przypadku gildi takich jak BG. Oni nie mają progu lev i mogą przyjąć kżdego kogo uznają za stosowne. My nie jesteśmy taką masówką i mam nadzieje, że nigdy nie będziemy.

Jesli mozan sie wtracic dajmy jzu roznice 5 lvl czyli moze 85 lvl w zwyz ale podanei do koszar tez musi byc staranne i ocenione

Zwiększenie liczby członków Veass - zdecydowany mój sprzeciw. To miało być tak, że będziemy zajmować niższe miejsca w turniejach (grunt żeby być w top10). To jest korzystne z kilku względów... Główny to element nieustannej walki psychologicznej jaką prowadzimy z państwami układu warszaw....eee.... No, z BG.

Niektórzy zapewne wiedzą jaka mentalność charakteryzuje tamtejszych - szeregowych - wojowników. Jesteśmy pierwsi w turnieju, musimy to utrzymać, ale z tym i tak nie ma problemu, bo jesteśmy najlepsi blablabla... Owo "najlepsi" jest najważniejsze. Jeśli kogoś zrzucać, to z wysoka;) (to tak w perspektywie przyszłych wojen;)).

Koszary Veass? Również nie...Nawet na niedużą skalę to mi się nie podoba... Jeśli już robić coś takiego, to raczej jak tajną akcję. Założyć drużynę... Awansować jakoś do tej gildii etc. Jednak wszystko w tajemnicy... Kusić na przykład tym, że mistrz tej gildii X pogadał z Hersztem Veass, że mamy (my - gildia x) dobre stosunki z potęgą! I u ich boku zawojujemy świat... Więc mamić dobrymi stosunkami z Veass, etc. A kiedyś, jakby była potrzeba, powiedzieć, że mistrz przestaje grać, ale was nie pozostawia na lodzie, najlepsi mogą przejść do Veass. Mniej więcej wiecie o co chodzi;)

Ale to rozwiązanie ma kilka zasadniczych wad. Rozkręcić takie coś to spory problem (trzeba było z takim czymś wystartować od razu, odsyłać tam ludzi, którzy nam nie przypasowali etc. od początku gry). Teraz może być ciężko, aczkolwiek bez szaleństw. Jakby ktoś miał czas, to da się takie coś zrobić.

Drugi problem - znaleźć odpowiednią osobę. Bo to musi być najbardziej zaufany z zaufanych, bo tylko on  by wiedział jaka jest prawdziwa rola i cel tej organizacji. I nie mógłby się z tym zdradzić przed nikim. Zawsze też istnieje ryzyko secesji - tylko, że w tym przypadku niczego w gruncie rzeczy byśmy nie stracicli (nie to co BG w poprzedniej erze;)).

Reasumując i sprowadzając do prostego ułamka: korzyści/czas na rozkręcenie hipertajnej() organizacji i doprowadzenie jej do jako takiego stanu... Stosunek wychodzi nader niekorzystny, więc olałbym sprawę;)

A jeśli mowa o czymś jawnie połączonym z veass - jakieś koszary, czy coś... Nie, bo nie tak miało to wyglądać. Poza tym nie wiem, czy Lucek i Elasharr pamiętają, ale docelowo w Veass miało być 30 - 40 wojów (to miało być absolutne maksimum). Jest nas 58 - czyli istnieje nadwyżka spora nadwyżka... Jednak jest jeszcze jedna strona medalu; gdyby różne cwane półcwane i nadercwane postaci u nas przestały grać postaciami do których mają dostęp (bądź to przejęcie konta, bądź to multikonterstwo świadome, od samego początku). Wtedy liczba wojowników spadłaby... Spadnie również z czasem, bo tak to jest, że jak gra nie ma końca i trwa zbyt długo, to ludzie rezygnują... Więc pomysł koszar może nie być całkowicie chybiony...

Jednak ja osobiście, wolałbym się stoczyć na samo "dno" i po prostu dobrze się wtedy bawić na forum(jak legioniści), niż starać się robić wszystko, żeby odwlec w czasie "upadek" gildii, jej utratę pozycji etc.