#1 2006-06-16 21:17:10

Khhagrenaxx

Szlachcic Słowa!

9636309
Skąd: Racibórz/Wrocław
Zarejestrowany: 2006-06-16
Posty: 430
Punktów :   
WWW

Zanim zasiądziemy do rozmów.

Wiele można się dowiedzieć już po pierwszym spojrzeniu; ono jest najważniejsze, ale wojownicy mają to do siebie, że ich ciężki żywot odbija się na ich wyglądzie, który niczym pancerz, chroni ich prawdziwe wnętrze... Nieraz było tak, że wielki, pokieraszowany, posturą niedźwiedzia przypominający, berserker, w głębi serca był dobrym, potulnym jak baranek człowiekiem. Bywa też tak, że szermierz o twarzy niemalże chłopięcej, dobrej, to największa szumowina! Przeto nim zasiądziemy do rozmów, przekonajmy się jacy jesteśmy naprawdę...


Temat ten powstał dla obopólnej wygody; nie ma sensu siadać do stołu i trawić czas na niekończących się rozmowach; ustalć warunki, klauzule, gdy w ostatecznym rozrachunku okaże się, że gadał dobry na wskroś paladyn z wojownikiem zacnym, aczkolwiek o sercu czarniejszym niźli węgiel...

Oczywiście, nie można wykluczyć nienaturalnego sojuszu dobrego ze złym, sojuszu strategicznego, ale warto byśmy wiedzieli na czym stoimy. O charakterze naszej gildii można się dowiedzieć *w tym miejscu*.

Tu zaś prosimy o krótki opis gildii, która pragnie podjąć się rozmów z nami. Na tej podstawie zadecydujemy, czy dalsze rozmowy mają jakikolwiek sens.


Jak podaje Życie na gorąco...
http://www.wojownicy.imro.pl/forum/images/signatures/153428610449008427e157.jpg
Sherwett Hasyss

Offline

 

#2 2006-07-16 21:30:42

Vitriol

Wysłannik LP

Zarejestrowany: 2006-07-14
Posty: 27
Punktów :   

Re: Zanim zasiądziemy do rozmów.

Sojusz pomiędzy Veass i Legią Półksiężyca jest już faktem, jednak kilka słów o LP tu wkleję... chociażby po to, żeby co poniektórzy zweryfikowali swój sąd (wyrobiony głównie podczas IV Ery) o nas.

Po pierwsze, jesteśmy najemnikami. Udostepnianie swoich umiejętności innym to nasze życie... oczywiście za rozsądne wynagrodzenie. Dlatego jeśli masz zbyt ciężką sakiewkę i problem... cóż, wtedy jesteśmy Twoimi ludźmi.
Po drugie, byliśmy postrzegani przez wielu jako gildia strzegąca porządku w Lotharis. To jest wrażenie bardzo mylne. Oczywiście porządek lubimy, ale jego pilnowanie obchodzi nas tylko wtedy jeśli chodzi o nasze własne tyłki... albo ich bezpośrednie pobliże. Pożądek gdziekolwiek indziej mamy głęboko w poważaniu... no chyba, że ktoś nam za postprzątanie podwórka zapłaci.
Po trzecie, to że jesteśmy najemnikami, nie znaczy, że nie mamy honoru. Mamy.... jakiś... ale nie mylmy honoru z ogólnie pojętą 'dobrocią'.
Po czwarte, oceniając zlecenia kierujemy się nie tylko chęcią zysku... mamy tez własne kryteria doboru zwierzchników (nie działamy na przykład tak, aby bezpośrednio szkodzić naszym sojusznikom ;]). Dlatego też nie każdy może liczyć na nasze miecze.
Po piąte (chyba najważniejsze) u nas nie ma anonimów. Jeśli ktoś nie uczestniczy w życiu Legii, to wylatuje. Nie możemy sobie pozwolić na trzymanie kogoś, kogo nie znamy. W warunkach bojowych Legia ma być monolitem!


To chyba tyle. Nasz sojusz nie jest jak widać z tych, w którym uczestniczą 'ten dobry' i 'ten zły' tylko dla jednej konkretnej korzyści. Szczerze mówiąc uważam, że Veass i Legia były od początku na ten sojusz skazane.


Vlad Ingreholm
Strateg Legii Półksiężyca

...life feeds on life feeds on life feeds on life feeds on...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.crazypeopleintercorporate.pun.pl www.rezydencja-surykatek.pun.pl www.saloon-politowania.pun.pl www.krolfutbolu.pun.pl www.immn.pun.pl